11.08.2014 23:06
Wyjazd na miasto
Na ostatniej godzinie Daniel mi zapowiedział, że na następnej wyjedziemy na miasto, tak normalnie między samochodami, będziemy normalnie skręcać itd... A ten ruch we Frankfurcie... Kto był ten wie. O 18 nie ruszysz nawet z miejsca. Tyle samochodów... Byłam przerażona.
Jeszcze zanim się poszłam przebrać, zapytałam go, czy nie możemy jeszcze kilka razy poćwiczyć zakrętów na tej uliczce. Powiedział mi, że to nie ma sensu. Że wyjedziemy na początku na normalną szeroką ulicę. Ustaliliśmy, że jeśli go zrozumiem, to kiwne głową, nie zrozumiem to puknę kask w okolicy ucha heh a jakby coś się działo to mam zjechać na pobocze albo parking albo coś tam, tak jakbym to autem zrobiła. No dobra...
Motocykl stoi zawsze na chodniku przed szkołą jazdy, więc trzeba się zawrócić i wyjechać... Na 3 pasmówkę. Pierwszy pas jest tylko do skrętu w prawo, więc jakbym miała gdzieś tam prosto jechać to bym chyba na zawał padła. Ta ulica bynajmniej nie należy do tych żadziej używanych. Po 100m skręt w prawo, przejazd przez taaaki długi most i znowu w prawo. Ulica na pierwszy rzut oka... dwa auta obok siebie spokojnie by się zmieściły. Pojeździłam sobie po tej ulicy w tą i spowrotem (używając nawrotek, bo był dość szeroki pas zieleni), a później Daniel mi powiedział, żebym pojechała prosto. No to ok. Już nie byłam w ogóle zestresowana.. Patrzę... ograniczenie do 70:D no to sobie poprzyspieszałam i na nawrotkach znowu się zawracałam. Po jakichś 3 razach zatrzymałam się na pasie do parkowania, bo stwierdziłam, że interkom sobie za cicho ustawiłam, bo prawie Daniela nie słyszałam, jak się rozpędziłam do 70... Zanim Daniel podszedł do mnie, już dobierałam się do 3 zamka kurtki. W międzyczasie powiedział mi, że nie spodziewał się, że tak dobrze będę sobie radzić:D Po ustaleniu, że ta głośność powinna pasować, ruszyliśmy znowu na ten odcinek do 70... kolejna nawrotka a ja się znowu zatrzymuję. Mam jakiegoś pecha. Padła mi bateria w Interkomie. Na trzeciej godzinie mi się to już zdarzyło i słychać tylko trzaski.
Po jeszcze jednym albo dwóch kursach na 70 ruszliśmy do środka miasta. Światła nie światła, nie miałam problemu, bo już mam prawo jazdy kat.B. Trafiliśmy na korek. Później przejedzając przez most ustałam na czerwonym świetle za ciężarówką. Nie widziałam w ogóle światła i po prostu ruszyłam jak i ona pojechała. Podejrzewam, że musiałam przejechać na czerwonym albo późnym pomarańczowym, bo Daniel został na światłach hah musiałam na niego poczekać. Później pojechaliśmy na fajne zakręciki, gdzie mi dokładnie wyjaśniał na czym polega skręcanie. Zewnętrzna, zewnętrzna, zewnętrzna i dopiero wtedy mocniej przyciskamy kierownicę i na środek pasa. Dobrze mi ogólnie szło.
Ale raz jak sobie jechałam przyjemnie 50 kmh na 3 pasmówce na środkowym pasie, bo prawy był tylko do skrętu, przed samymi światłami jakieś plus minus 25m od nich, koleś z lewego pasa na prawy zmienił. Perfidnie przede mną! Nie myśląc w ogóle nacisnęłam na maxa hamulec ręczny i nożny w tym samym momencie. Stwierdziłam wtedy, że uczenie się jazdy konnej w końcu się do czegoś przydało, bo nie wyleciałam znad kierownicy. Daniel chwilę ponadawał na kolesia, a później mnie uspokajał. Właściwie to tak śmiesznie, bo samego momentu hamowania nie pamiętam. Wiem, że to zrobiłam, ale tak jakby wyłączył mi się zmysł wzroku. No ale dalsza jazda odbyła się bez większych przykrości, a Daniel powiedział, że na następnej jeździe pojedziemy na autostrade:D bo nie ma czego ze mną ćwiczyć w mieście, bo ruch drogowy znam, przez to, że jeżdzę samochodem.
Autostrada!:D
Komentarze : 5
Intercom to destruction ,wypietrol go i focus na to co sie dzieje w oklo Ciebie.
Wystarczy napisać "instruktor" :) Czekamy niecierpliwie na kolejne odcinki.
Głodnemu chleb na myśli... Nie bynajmniej czegoś takiego nie będzie. A jak mam to niby opisać? "ten koleś nooo... jak mu tam no wiecie który"?
A to miało być od początku w takiej formie. Mam czekać do ostatniej jazdy i egzaminu bz to wszystko w jednym napisać? i kto to przeczyta za jednym razem wtedy?
Spoko dziewczyna pisze,wyrobi sie.Wazne, ze jezdzi.Laska nawet na skuterze wyglada zajebiscie.
Heh, nie wiem czemu, ale za każdym razem jak piszesz Daniel to, Daniel tamto, to czekam na kolejny odcinek w którym będzie:
"Wtedy Daniel przyciągnął mnie mocno do siebie i powiedział: Nie udawajmy już więcej, wiem że tego chcesz. Po czym zaczął rozpinać mi kurtkę..."
Generalnie bardzo fajne opisy, z tym, że jak ktoś pierwszy raz wejdzie akurat na ten odcinek, to za chiny nie będzie miał pojęcia o co chodzi, a żeby się dowiedzieć, musi iść do pierwszego.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (4)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)